/
Kredyt denominowany – na czym polega?

Kredyt denominowany – na czym polega?

Czas czytania: 9 minut

Czas czytania: 9 minut

Spis treści:

Co to jest kredyt denominowany

Kredyt denominowany to rodzaj kredytu walutowego, którego kwota ustalana jest w walucie obcej, choć wypłata następuje w złotówkach. Takie rozwiązanie wiąże się z ryzykiem kursowym i doprowadziło do wielu sporów sądowych. Wyjaśniamy co oznacza kredyt denominowany, jakie roszczenia mają kredytobiorcy oraz kiedy możliwe jest unieważnienie umowy, w świetle najnowszego orzecznictwa z lat 2024–2025.

Co to jest kredyt denominowany?

Kredyt denominowany definicja: jest to kredyt udzielony w walucie obcej – może to być kredyt w euro, kredyt w dolarach amerykańskich lub np. we franku szwajcarskim – ale wypłacony w złotych polskich. Innymi słowy, jest to sytuacja, gdy kwota zadłużenia w umowie wyrażona została w obcej walucie, choć klient otrzymuje równowartość tej sumy w PLN. W praktyce bank przy wypłacie przelicza kwotę waluty obcej na złotówki według bieżącego kursu, a następnie każda rata kredytu również przeliczana jest z powrotem na PLN przy spłacie.

 

Często myli się kredyt denominowany z pokrewnym rozwiązaniem, jakim jest kredyt indeksowany. Oba typy to tzw. kredyty walutowe, czyli powiązane z kursem obcej waluty, jednak różnią się konstrukcją umowy. W kredycie indeksowanym kwota zobowiązania od początku określona jest w PLN, lecz waloryzowana (indeksowana) kursem obcej waluty – już po wypłacie saldo zadłużenia rośnie lub maleje w zależności od wahań kursu. Natomiast w kredycie denominowanym cała kwota kredytu ustalana jest w walucie obcej już na etapie podpisania umowy. Efekt ekonomiczny dla kredytobiorcy jest podobny: wysokość długu i rat może istotnie się zmieniać w zależności od kursu waluty.

 

Kredyty denominowane były szczególnie popularne w Polsce w latach 2000–2010, zwłaszcza te udzielane we frankach szwajcarskich. Kuszące było niższe oprocentowanie i rata wynikająca z niższych stóp procentowych za granicą. Jednak gwałtowne osłabienie złotówki wobec franka sprawiło, że saldo zadłużenia wielu klientów drastycznie wzrosło. W rezultacie sprawy frankowe (pozwy kredytobiorców przeciw bankom) zaczęły masowo trafiać do sądów. Wielu kredytobiorców, mimo wieloletniej spłaty, nadal miało do oddania więcej niż pierwotnie pożyczyło, stąd coraz częściej szukali ochrony prawnej w sądach.

Kredyt denominowany: roszczenia kredytobiorców

Jeśli chodzi o kredyt denominowany roszczenia kredytobiorców wobec banków, to najczęściej obejmują one unieważnienie umowy i odzyskanie wpłaconych pieniędzy. Kredytobiorcy zarzucają bankom stosowanie w umowach niedozwolonych postanowień (klauzul abuzywnych), zwłaszcza w zakresie zasad przeliczania waluty. Standardowo umowy zawierały zapis, że saldo kredytu oraz raty przeliczane są według kursu z tabeli banku. W praktyce bank miał sporą swobodę w ustalaniu kursu kupna/sprzedaży waluty na potrzeby takich przeliczeń, co rodziło nierównowagę stron – klient nie był w stanie przewidzieć, ile dokładnie złotych będzie musiał spłacić. Takie postanowienia są dziś kwestionowane jako nieuczciwe.

 

Jeżeli sąd stwierdzi, że klauzule przeliczeniowe były nieuczciwe i nieważność umowy kredytu denominowanego jest uzasadniona, kredytobiorca może domagać się zwrotu wszystkich świadczeń spełnionych na rzecz banku. Do żądań tych należą przede wszystkim: zwrot sumy wpłaconych rat kapitałowo-odsetkowych, prowizji, opłat i kosztów ubezpieczeń związanych z kredytem. Mówiąc prościej – klient żąda oddania wszystkiego, co wpłacił w wykonaniu nieważnej umowy. Z kolei bank ma prawo żądać od konsumenta zwrotu nominalnej kwoty kapitału (czyli tego, co pierwotnie pożyczył). Mówimy tu o konieczności rozliczenia stron po unieważnieniu kontraktu.

 

Na początku sporów sądowych istniały wątpliwości, jak takie rozliczenie przeprowadzić – czy strony powinny zwrócić sobie nawzajem wszystko osobno (tzw. teoria dwóch kondykcji), czy też należna jest tylko różnica między tym, co wpłacił klient, a kwotą wypłaconego kapitału (tzw. teoria salda). Obecnie linia orzecznicza jest praktycznie jednolita: każdy oddaje to, co otrzymał. Sądy przyjmują, że po stwierdzeniu nieważności umowy powstają samodzielne roszczenia zarówno po stronie konsumenta, jak i banku o zwrot nienależnych świadczeń (tak stwierdził m.in. Sąd Najwyższy w uchwale z 25 kwietnia 2024 r., III CZP 25/22). Dzięki temu kredytobiorca może żądać zwrotu wszystkich zapłaconych rat, a bank – osobno dochodzić zwrotu kapitału. Roszczenia te nie znoszą się automatycznie, choć w praktyce przy ostatecznych rozliczeniach dochodzi zwykle do potrącenia jednego z drugim.

 

Ważną kwestią jest kredyt denominowany przedawnienie roszczeń. Termin przedawnienia w przypadku roszczeń konsumenta wynosi obecnie 6 lat (od 2018 r., wcześniej było to 10 lat). Co istotne, zgodnie z najnowszym orzecznictwem termin ten nie zaczyna biec, dopóki konsument nie zdaje sobie sprawy z istnienia klauzul abuzywnych w swojej umowie. Innymi słowy, czas na pozwanie banku liczy się od momentu, gdy kredytobiorca dowiedział się o nieuczciwym charakterze zapisów (np. po analizie prawnika lub na podstawie głośnych wyroków). Takie prokonsumenckie podejście wynika wprost z wyroków Trybunału Sprawiedliwości UE i zostało potwierdzone w orzeczeniach polskich sądów w latach 2021–2023. Dodatkowo, Sąd Najwyższy w przywołanej uchwale z kwietnia 2024 r. wskazał, że przedawnienie roszczeń banku (o zwrot kapitału) rozpoczyna się dopiero od dnia następującego po tym, gdy konsument zakwestionuje umowę (np. złoży reklamację lub pozew). Dzięki temu nawet osoba, która spłaciła kredyt wiele lat temu, nadal ma szansę odzyskać swoje pieniądze. Statystyki pokazują zresztą, że zdecydowana większość takich spraw kończy się wygraną klientów – w 2024 r. odsetek wyroków korzystnych dla frankowiczów przekraczał 95%.

Potrzebujesz wsparcia we własnej sprawie?

Umów się na spotkanie

Pozostaw swój numer telefonu. Oddzwonimy w celu ustalenia dogodnego terminu

Kiedy unieważnienie kredytu denominowanego jest możliwe?

Unieważnienie kredytu denominowanego przez sąd jest możliwe przede wszystkim wtedy, gdy w umowie znajdują się klauzule uznane za abuzywne (nieuczciwe), a ich eliminacja powoduje, że kontrakt nie może dalej obowiązywać. W praktyce chodzi głównie o opisane wyżej klauzule walutowe. Sąd bada, czy postanowienia dotyczące mechanizmu denominacji (przeliczania waluty) były z konsumentem indywidualnie uzgodnione oraz czy sformułowano je jasno i zrozumiale. Ważny jest też efekt ekonomiczny – czy zapisy te tworzyły znaczną nierównowagę na niekorzyść klienta. Jeśli okaże się, że bank jednostronnie zagwarantował sobie prawo do wyznaczania kursu waluty lub nie poinformował należycie o ryzyku kursowym, to takie postanowienia najpewniej zostaną uznane za nieuczciwe (na podstawie art. 3851 Kodeksu cywilnego1 oraz dyrektywy 93/13/EWG2).

 

Kluczowe jest to, co dzieje się z umową po wyeliminowaniu abuzywnych zapisów. Zgodnie z aktualną linią orzeczniczą – potwierdzoną wspomnianą uchwałą pełnego składu SN z 2024 r. – nie wolno uzupełniać powstałych luk żadnym innym kursem ani przepisem. Innymi słowy, jeśli usuniemy klauzulę denominacyjną i przez to nie da się ustalić głównych warunków umowy (np. wysokości zadłużenia czy rat), wówczas umowa upada w całości, tak jakby nigdy nie została zawarta. Taka nieważność umowy kredytu denominowanego ma skutek wsteczny (ex tunc). W efekcie strony muszą rozliczyć się tak, jak opisano wcześniej: bank odzyskuje sam kapitał, a konsument – sumę wszystkich wpłat.

 

Warto zaznaczyć, że unieważnienie kredytu to dla kredytobiorcy korzystne rozwiązanie w sytuacji, gdy kurs waluty poszybował w górę. Pozwala to uwolnić się od dalszego spłacania wysokich rat, a często także odzyskać nadpłacone kwoty. Dla przykładu, ktoś kto pożyczył równowartość 300 tys. zł (denominowane na ok. 100 tys. CHF) i spłacał kredyt przez kilkanaście lat, mógł w tym czasie wpłacić do banku np. 250 tys. zł, a mimo to nadal mieć do spłaty równowartość ok. 400 tys. zł. Unieważnienie takiej umowy powoduje, że znika obowiązek spłaty tych 400 tys. zł, a dodatkowo pojawia się roszczenie o zwrot wpłaconych 250 tys. zł. Oczywiście kredytobiorca musi liczyć się ze zwrotem otrzymanego kapitału (w tym przykładzie 300 tys. zł), jednak bilans końcowy i tak jest dla niego bardzo korzystny.

 

Co istotne, obecnie sądy raczej nie stosują już łagodniejszych rozwiązań w stylu „odfrankowienia” kredytu denominowanego (czyli utrzymania umowy w mocy po zastąpieniu kursu banku np. kursem średnim NBP). Takie próby zdarzały się w przeszłości – niektóre sądy usuwały jedynie część klauzuli (np. sam spread walutowy banku), pozostawiając umowę jako kredyt złotowy oprocentowany stawką z pierwotnej umowy. Jednak po najnowszych wyrokach TSUE i uchwale Sądu Najwyższego linia orzecznicza jest jasna: jeśli umowa zawiera nieuczciwe postanowienia i bez nich nie może być wykonywana, należy ją unieważnić w całości. W wyjątkowych sytuacjach, gdy kredytobiorcy zależy na utrzymaniu umowy (to rzadkie przypadki), może on świadomie zrezygnować z ochrony i zgodzić się na dalsze wykonywanie umowy bez abuzywnej klauzuli. W praktyce jednak zdecydowana większość klientów walczy w sądzie właśnie o unieważnienie kredytu denominowanego.

Wyrok TSUE a kredyt denominowany

Czy wyrok TSUE dotyczy kredytów denominowanych? Zdecydowanie tak – kluczowe orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości UE odnoszą się zarówno do kredytów indeksowanych, jak i denominowanych w walutach obcych. TSUE od kilku lat konsekwentnie prezentuje linię orzeczniczą chroniącą konsumentów posiadających takie umowy. Najgłośniejszym punktem zwrotnym był wyrok TSUE z 3 października 2019 r. (sprawa C-260/18, państwo Dziubak przeciwko Raiffeisen Bank), w którym potwierdzono, że jeśli klauzule przeliczeniowe są abuzywne i klient nie godzi się na utrzymanie umowy bez nich, to sąd nie może uzupełnić umowy kursem zastępczym – należy ją unieważnić. Orzeczenie to otworzyło drogę tysiącom pozwów frankowych w całej Polsce.

 

Kolejne wyroki TSUE ugruntowały prokonsumenckie podejście. Przykładowo, w orzeczeniu z 29 kwietnia 2021 r. (C-19/20) Trybunał wskazał, że ocena nieuczciwego charakteru może dotyczyć także poszczególnych elementów klauzuli (np. samej marży kursowej banku), co niektórzy odczytali jako dopuszczenie usunięcia tylko części postanowienia. Z kolei w wyroku z 8 września 2022 r. (połączone sprawy C-80/21 do C-82/21) TSUE podkreślił, że upływ czasu nie może nadmiernie chronić banku – prawa konsumenta wynikające z dyrektywy 93/13 nie przedawniają się zanim ten dowie się o wadliwości umowy. Następnie zapadł niezwykle ważny dla frankowiczów wyrok TSUE kredyt denominowany – dnia 15 czerwca 2023 r. (sprawa C-520/21). Trybunał jednoznacznie orzekł, że bank, którego umowa kredytu zostaje unieważniona z powodu klauzul abuzywnych, nie może żądać od konsumenta żadnej dodatkowej rekompensaty poza zwrotem wypłaconego kapitału. Mówiąc wprost, niedopuszczalne jest żądanie przez bank tzw. wynagrodzenia za korzystanie z kapitału. Jednocześnie TSUE potwierdził, że konsument może domagać się od banku dodatkowych świadczeń, jeśli przewidują to przepisy krajowe – na przykład odsetek za korzystanie z jego pieniędzy (kwestia ta będzie rozstrzygana przez sądy krajowe na gruncie prawa polskiego).

 

W najnowszych orzeczeniach z końca 2023 r. TSUE dalej wzmacnia pozycję kredytobiorców. W wyroku z 14 grudnia 2023 r. (sprawa C-287/22) Trybunał uznał m.in., że terminy przedawnienia roszczeń konsumenta nie mogą zaczynać biec wcześniej niż terminy roszczeń banku. Takie stanowisko zapewnia równowagę stron i zapobiega sytuacji, w której roszczenia klientów przedawniłyby się, zanim mogli oni skorzystać ze swoich praw. Podsumowując, linia orzecznicza TSUE jest jednoznaczna: kredyty denominowane (jak również indeksowane) z nieuczciwymi klauzulami skutkują daleko idącą ochroną konsumenta. W praktyce oznacza to, że sąd ma obowiązek wyeliminować z umowy abuzywne postanowienia – a gdy bez nich umowa nie może być wykonywana, stwierdzić jej nieważność, o ile konsument sobie tego życzy. Wyroki TSUE wiążą polskie sądy przy wykładni prawa unijnego, stanowiąc mocny fundament orzeczeń korzystnych dla kredytobiorców.

Masz sprawę, którą chcesz omówić?

Porozmawiajmy o Twojej sytuacji

Zgłoś chęć rozmowy. Zamów konsultację telefoniczną

Podsumowanie

Kredyt denominowany to kredyt zaciągnięty w walucie obcej, ale wypłacany i spłacany w złotych. Rozwiązanie to, choć początkowo atrakcyjne (niższe raty), okazało się bardzo ryzykowne dla konsumentów. Wiele takich umów zawierało klauzule niedozwolone, co skłoniło kredytobiorców do masowego kierowania spraw do sądów. Dzięki prokonsumenckim wyrokom TSUE oraz uchwałom i wyrokom polskich sądów (Sądu Najwyższego i sądów powszechnych) obecnie zapadają liczne orzeczenia stwierdzające nieważność umowy kredytu denominowanego. Dla klienta oznacza to uwolnienie się od długoletniego długu i możliwość odzyskania dużych sum. Co ważne, dotyczy to nie tylko kredytów we frankach – podobne wady prawne mogą mieć również umowy o kredyt w euro czy w innych walutach. Jeżeli umowa zawiera mechanizmy denominacji lub indeksacji kursem obcej waluty, konsument ma prawo domagać się jej unieważnienia na takich samych zasadach.

 

W latach 2024–2025 obserwujemy wyraźną stabilizację linii orzeczniczej. Sądy niemal zgodnie orzekają na korzyść konsumentów, jasno wskazując, że to banki ponoszą konsekwencje stosowania nieuczciwych postanowień. Najnowsze wyroki – tak TSUE, jak i krajowe – potwierdzają, że unieważnienie kredytu denominowanego z wadliwymi klauzulami jest całkowicie uzasadnione. Dla kredytobiorców to bardzo dobra wiadomość: szanse na wygranie sporu z bankiem są obecnie niezwykle wysokie. W razie wątpliwości, czy dana umowa zawiera niedozwolone zapisy, warto skonsultować się z prawnikiem. Aktualne orzecznictwo pokazuje bowiem, że posiadacz takiego kontraktu (czy jest to kredyt indeksowanykredyt indeksowany, czy faktycznie denominowany) nie jest pozostawiony sam sobie – prawo zdecydowanie stoi po stronie konsumenta.

1. Ustawa z dnia 6 czerwca 1997 r. Kodeks karny (t.j. Dz. U. z 2025 r. poz. 383) 

2. Dyrektywa Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich (Dz. U. UE. L. z 1993 r. Nr 95, str. 29 z późn. zm.)

Autor wpisu:

Picture of Mariusz Krzyżanowski<br><font color="#C39E3A"; size=4> adwokat</font><br><br>
Mariusz Krzyżanowski
adwokat

Niniejsza publikacja została opracowana z najwyższą starannością, jednak niektóre informacje przedstawiono w sposób skrócony. W związku z tym artykuł ma wyłącznie charakter poglądowy, a zawarte w nim treści nie mogą zastępować pełnej i szczegółowej analizy danego zagadnienia. Kancelaria Adwokacka Mariusz Krzyżanowski nie ponosi odpowiedzialności za jakiekolwiek straty wynikające z działań podjętych lub zaniechanych na podstawie niniejszej publikacji. W celu omówienia indywidualnej sprawy zapraszamy do kontaktu i podjęcia współpracy.

Formularz zamówienia kontaktu

Preferowane godziny kontaktu:

Zeskanuj kod QR telefonem, aby pobrać wizytówkę

Call Now Button